Wychodząc z dworca Warszawa Zachodnia udałem się ulicą Tunelową w kierunku Woli.
Niby nic ciekawego, zwykły "kolejowy"krajobraz, magazyny, firmy, co kto chce.
Po przejściu kilkudziesięciu metrów trafiłem na skwer.
Skwer im. Alozjego Pawełka, niepozorny, zagubiony między dworcem kolejowym a gazownią na Woli.
Alojzy Pawełek to jeden z pierwszych harcmistrzów ZHP, więc byłem pewny, że tam gdzie są flagi jest informacja na jego temat i pomnik poświęcony temu wybitnemu obywatelowi.
Po przejściu kilku kolejnych kroków zorientowałem się, że znajduję się w miejscu, w którym miał powstać pomnik ofiar obozu koncentracyjnego Warszawa.
Według informacji zamieszczonych na tablicy obóz działał od 1942 do 1944 roku, zginęło w nim ok 200tyś. osób, przede wszystkim mieszkańców Warszawy i okolic.
Po powrocie do domu poszperałem w necie na ten temat i znalazłem trochę różnych informacji, najważniejsza z nich to ta, że nawet w takiej sprawie Polacy nie potrafią się porozumieć, każdy musi mieć rację, każdy wie, tylko nikt nic nie robi.
Budynek gazowni na Woli |
Pomnik ofiar KL Warschau |
witaj, chodzisz dużo po mieście, zainteresuj się projektem odbudowy Pałacu Saskiego - po raz kolejny ktoś chce to zrobić pozdrawiam ewcia115
OdpowiedzUsuń